Jak wygląda obrona pracy inżynierskiej, czyli czy jest się czego bać

Inżynier, a jeszcze lepiej magister inżynier, czyż to nie brzmi świetnie? W ten sposób myślą dosłownie setki tysięcy studentów, którzy każdego roku w październiku zaczynają szturmować polskie uczelnie. Odpowiedni tytuł zawodowy i naukowy to przecież przepustka do dobrej pracy i kariery zawodowej. I chociaż od pewnego czasu tak wiele mówi się o spadku jakości kształcenia wyższego w Polsce, na studia i tak chce wybrać się prawie każdy maturzysta. Tytuł inżyniera brzmi przecież tak dumnie. Jak zatem wygląda sam proces obrony pracy inżynierskiej i zdobywania tegoż tytuł zawodowego? Czy jest się czego bać, czy wręcz przeciwnie, lepiej podejść do wszystkiego na spokojnie?

Pisanie pracy inżynierskiej

Każdy, kto ma za sobą obronę pracy inżynierskiej czy magisterskiej, jest naprawdę zdziwiony jak przebiega ten proces. Samo pisanie pracy i robienie badań lub projektów, w zależności od tematu, jest procesem dużo bardziej skomplikowanym i długotrwałym, niż sama obrona. Pisanie pracy może trwać długie miesiące, tymczasem sama obrona to tak naprawdę tylko kilka minut. Nawet najbardziej genialna praca i przełomowe projekty czy badania, nie ma zatem szans na dłuższą uwagę komisji. Osób broniących tytuł w danym dniu jest przecież znacznie więcej. Ta jedna z najważniejszych rozmów w życiu potrwa zatem raptem nie dłużej niż kwadrans, co w odczuciu wielu absolwentów jest pewnym niesmakiem. Z drugiej strony, po tych kilkunastu minutach ma się to wszystko już za sobą.

Jak wygląda obrona pracy inżynierskiej?

Aby móc przystąpić do obrony pracy inżynierskiej trzeba złożyć do dziekanatu między innymi index oraz uzupełnioną kartę z egzaminów z ostatniego semestru. Poza tym trzeba rzecz jasna złożyć również prace, zawsze w kilku egzemplarzach, bo są one następnie przekazywane promotorowi oraz recenzentów. Prace muszą być odpowiednio elegancko oprawione, warto zatem o tym wiedzieć I uwzględnić wcześniej pewną kwotę na koszt związany z przygotowaniem pracy. Termin obrony ustala dziekanat. Dobrze jest regularnie dzwonić i dowiadywać się, czy już coś wiadomo na temat daty. To tak naprawdę w interesie absolwenta, a nie w interesie uczelni. Własna inicjatywa jest za ten tutaj naprawdę bardzo dobrze widziana.

Podczas obrony na sali będzie obecna komisja, w której znajdzie się między innymi promotor oraz recenzent. Komisja przygotuję kilka pytań dotyczących samej pracy i przebiegu badań lub tworzenia projektu. Pytania zwykle nie są skomplikowane, najczęściej dotyczą również wiedzy ogólnej z toku studiów. Jeżeli ma się dobre relacje z promotorem, można liczyć na wcześniejsze udostępnienie pytań. Generalnie obrony pracy inżynierskiej naprawdę nie należy się obawiać bo praktycznie zdają ją wszyscy. To przecież tylko zwieńczenie kilkuletniego toku studiów i pracy nad własnym projektem, który przyjmuje formę pisemnej pracy inżynierskiej. Po kilku minutach kolejny szczęśliwiec wychodzi z sali, ciesząc się ze swojego zdanego egzaminu. Oczywiście, na poszczególnych uczelniach egzaminy mogą być trochę trudniejsze, jednak zasada pozostaje ta sama.