W przypadku jednych z najważniejszych decyzji w naszym życiu, walkę o wygraną toczą zazwyczaj nasze… serce i rozum.
Za i przeciw
Czy chodzi o miłość, czy o wymarzoną pracę, czy inwestycje finansowe, to zawsze jest jakieś za i przeciw, czasem liczenie tych głosów, a czasem… nie. Serce podpowiada: tak, to jest to, przecież tego właśnie chcesz i musisz mieć, a rozum: poczekaj, to nie takie proste, pomyśl o zobowiązaniach, jakie niesie ze sobą… kredyt hipoteczny.
I tego dotyczy zawsze ten dylemat!
Jak również walki myślenia o tym, co tu i teraz z tym, to, co kiedyś. Przeszłość jakoś w tym zbiorze, czy też sporze, bywa raczej pomijana… A przecież i ona ma jakąś wartość, bo wiedząc, jaka była nasza historia finansowa i zwyczaje wydawania, możemy przewidzieć, jak potoczą się nasze losy, ja i mój kredyt. Hipoteczny tym bardziej. Walka ta nie jest z góry przegrana, ponieważ każda opcja ma wiele zalet, dajmy na to… korzyści bieżące. Serce podpowiada – to będzie dla ciebie nowa jakość życia, zrób to, wszystko się odmieni, ale… i rozum nie jest wolny od takich skojarzeń. A dlaczego? Bo tak w przypadku zapożyczeń, kredyt, hipoteczny czy inny, to nie istotne, tak w każdym innym, chodzi o pieniądze. A jedne pieniądze… przyciągają inne pieniądze.